Najdziwniejsze pizze świata – od japońskiej z majonezem po szwedzką z kebabem

Najdziwniejsze pizze świata – od japońskiej z majonezem po szwedzką z kebabem

Pizza. Samo to słowo wywołuje niemal uniwersalne skojarzenie: okrągły placek chrupiącego ciasta, aromatyczny sos pomidorowy i rozkosznie ciągnąca się mozzarella. To kulinarny dar, jaki Neapol ofiarował światu, a który stał się globalnym fenomenem. Ale historia pizzy to opowieść o nieustannej ewolucji. Zaczynając jako prosty posiłek dla biedoty, dzięki włoskim imigrantom podbiła Stany Zjednoczone, a stamtąd, już w zamerykanizowanej formie, ruszyła na podbój całego globu.

Co się jednak dzieje, gdy ten klasyczny przepis trafia w ręce kucharzy z różnych kultur, którzy traktują go jak puste płótno? Okazuje się, że granice wyobraźni nie istnieją. Czasem powstają dzieła sztuki, a czasem… kulinarne eksperymenty, od których włoskiej nonnie mogłyby zjeżyć się włosy na głowie. Zapnijcie pasy, bo wyruszamy w podróż po najbardziej zaskakujących pizzach świata.

Japonia – sztuka majonezu i morskich głębin

Kraj Kwitnącej Wiśni słynie z kulinarnej precyzji i dążenia do idealnej harmonii. Jak to się więc stało, że japońska pizza często ocieka… majonezem? Sekret tkwi w kultowym produkcie – majonezie Kewpie. Jest on znacznie bogatszy i bardziej kremowy od europejskich odpowiedników, ponieważ produkuje się go wyłącznie z żółtek jaj. Jego wszechobecność w powojennej kuchni japońskiej sprawiła, że stał się on naturalnym dodatkiem także do pizzy.

Najpopularniejszym przykładem jest Mayo Jaga – kompozycja z ziemniakami, kukurydzą, boczkiem i obfitą porcją majonezu. To jednak dopiero wierzchołek góry lodowej. W menu tokijskich pizzerii znajdziemy też Mentaiko Pizza z pikantną ikrą dorsza czy pizzę z atramentem z kałamarnicy, który barwi ciasto na głęboką czerń, tworząc dramatyczny kontrast dla owoców morza. Dla Europejczyka to połączenia szokujące, ale dla Japończyków są one naturalnym wynikiem adaptacji globalnego dania do lokalnej palety smaków.

Szwecja – kulturowy tygiel na cienkim cieście

Przenieśmy się na chłodną północ Europy, do Szwecji. Tutaj króluje danie, które dla wielu jest niemal narodowym skarbem: kebabpizza. Tak, to dokładnie to, o czym myślisz – pizza z mięsem kebab, często podawana z frytkami i polana obficie sosem czosnkowym. Jej popularność jest nierozerwalnie związana z falą imigracji z Bliskiego Wschodu w latach 80. i 90. Kebabpizza stała się kulinarnym symbolem udanej fuzji kulturowej i absolutnym bestsellerem.

Jeśli jednak sądzisz, że to szczyt szwedzkiej fantazji, musisz poznać pizzę Africana. Na cieście lądują szynka, ananas, banany, orzeszki ziemne i solidna porcja curry. To odważne połączenie słodyczy, słoności i pikanterii dla wielu jest nie do pomyślenia, a jednak w Szwecji ma swoich zagorzałych zwolenników. Udowadnia to, że czasem najbardziej nieoczywiste połączenia potrafią stworzyć coś wyjątkowego.

Finlandia – pizza z politycznym zacięciem

Pozostając w Skandynawii, warto odwiedzić Finlandię, gdzie powstała pizza o niezwykłej historii. Mowa o Pizza Berlusconi. Jej nazwa nie jest przypadkowa. Wszystko zaczęło się w 2005 roku, gdy ówczesny premier Włoch, Silvio Berlusconi, zażartował, że musiał „przetrwać” fińską kuchnię, a Finowie nie wiedzą nawet, czym jest prosciutto.

W odpowiedzi jedna z fińskich pizzerii stworzyła pizzę z wędzonym mięsem z renifera, czerwoną cebulą i grzybami kurkami. Nazwano ją na cześć włoskiego polityka. Co więcej, w 2008 roku Pizza Berlusconi wygrała międzynarodowy konkurs na najlepszą pizzę w Nowym Jorku, pokonując danie z Włoch. To doskonały przykład tego, jak jedzenie może stać się dowcipną, a zarazem smaczną ripostą.

Szkocja – kulinarny szok w głębokim oleju

Szkocja słynie z zamiłowania do smażenia niemal wszystkiego w głębokim tłuszczu – od batoników po jajka na twardo. Nikogo nie powinno więc dziwić, że na tej liście znalazła się również deep-fried pizza, czyli pizza smażona w głębokim oleju. Zazwyczaj jest to prosta margherita, którą zanurza się w cieście i wrzuca do frytownicy.

Efekt? Chrupiąca, złocista skorupka i płynne, gorące wnętrze. To danie, będące ikoną szkockich „chip shops”, z pewnością nie należy do najzdrowszych, ale dla wielu jest kwintesencją comfort food po długim wieczorze. To kulinarny odpowiednik ciężkiego rocka – głośny, bezkompromisowy i na swój sposób satysfakcjonujący.

A co na naszym podwórku? Polskie eksperymenty

Globalna podróż po smakach pokazuje, że każdy naród adaptuje pizzę na swój sposób. A jak wygląda to w Polsce? My również mamy swoje unikalne kompozycje! Najlepszym przykładem jest pizza góralska, na której klasyczne składniki ustępują miejsca wędzonemu oscypkowi, boczkom i żurawinie. To połączenie, inspirowane tradycyjną kuchnią Podhala, idealnie trafia w polskie gusta.

Inne lokalne wariacje obejmują pizzę z białą kiełbasą i chrzanem czy z dodatkiem ogórka kiszonego. Te eksperymenty pokazują, że nie trzeba jechać na drugi koniec świata, by znaleźć kreatywne podejście do włoskiego klasyka. Potrzeba tworzenia własnych, unikalnych smaków jest w nas głęboko zakorzeniona.

Gdzie leży granica autentyczności?

Po takiej podróży rodzi się pytanie: czy to wszystko to jeszcze pizza? Dla purystów, zrzeszonych w organizacji AVPN (Associazione Verace Pizza Napoletana), odpowiedź jest prosta: absolutnie nie. Stowarzyszenie to certyfikuje „prawdziwą pizzę neapolitańską” i ma niezwykle rygorystyczne zasady – od rodzaju mąki (typ 00), przez pomidory San Marzano, po pieczenie w temperaturze 485°C przez maksymalnie 90 sekund. Zestawienie tych zasad z pizzą z bananem i curry pokazuje skalę „odstępstwa”.

Z drugiej strony, globalny sukces pizzy polega właśnie na jej niesamowitej zdolności do adaptacji. To danie stało się uniwersalnym nośnikiem smaku, który każdy naród dopasowuje do własnych preferencji. Granice autentyczności okazują się płynne, a prawdziwa magia pizzy tkwi w jej elastyczności.

Tę filozofię wolności i kreatywności doskonale rozumie pizzeria Pizzatopia, innowacyjna sieć, która powstała w Krakowie. Jej koncept „Fast & Social” opiera się na prostym założeniu: to Ty jesteś szefem kuchni. Fundamentem jest wyjątkowe, dojrzewające 48 godzin ciasto i świeże, wysokiej jakości składniki, ale ostateczny smak zależy wyłącznie od Twojej wyobraźni. 

Niezależnie od tego, czy zainspirowała Cię japońska Mayo Jaga, czy masz ochotę połączyć kurczaka z bananem i curry – nikt Cię nie oceni. Pizza jest gotowa w mniej niż 3 minuty. Dzięki placówkom w całej Polsce, od stolicy po pizzerię w Sopocie, każdy może poczuć się jak prawdziwy pizza master.

Ostatecznie najlepsza pizza to ta, która smakuje Tobie. Czy będzie to klasyczna Margherita, szwedzka kebabpizza, czy Twoja własna, unikalna kompozycja – wybór należy do Ciebie. To także doskonały pomysł na spotkanie z przyjaciółmi. Dobrze zorganizowane pizza party, podczas którego każdy tworzy coś dla siebie, to gwarancja udanej imprezy. Bo w świecie pizzy jedynym ograniczeniem jest wyobraźnia.